Dow Ber z Międzyrzecza
(ok. 1704-1772) urodził się w Łukaczu na Wołyniu w szanowanej, lecz biednej rodzinie. Od dziecka przejawiał liczne zdolności i bystrość umysłu, dzięki czemu został przyjęty na naukę przez tamtejszego rabina, mimo, że jego ojca nie stać było na kształcenie dzieci. Dow Ber okazał się najzdolniejszym uczniem w Łukaczu, szybko przerósł swymi umiejętnościami pozostałych chłopców i został wysłany do jesziwy we Lwowie, gdzie studiował kilka lat. Następnie został wiejskim nauczycielem, poświęcił się zgłębianiu tajemnic mistyki, kontemplował naturę, umartwiał się, np. poszcząc przez wiele dni. Z czasem stał się wędrownym kaznodzieją, zwanym po hebrajsku "magid". Zdobył uznanie słuchaczy przez swą wymowność, barwne i działające na wyobraźnię wykorzystywanie w swych kazaniach przypowieści.
Wyniszczający tryb życia, jakie prowadził, spowodował utratę zdrowia. Dow Ber udał się do Baal Szem Towa by ten słynący z czynienia cudów nauczyciel uzdrowił go. Dow Ber stał się szybko wiernym uczniem Baala i twierdził, że to właśnie Beszt "objawił mi język ptaków i drzew, tajniki świętych i natchnionych słów, pokazał pisma aniołów i wyjaśnił znaczenie alfabetu". Po śmierci mistrza stał się jego następcą, opuścił jednak Międzyborze - rodzinna miejscowość Baal Szem Towa, obierając za swoją siedzibę Międzyrzec. Uznany za przywódcę chasydyzmu, któremu nadał bardziej formalny charakter, nie naśladował jednak biernie swego mistrza Beszta. Zaprzestał wędrówek po wioskach. Wysyłał jedynie nauczycieli, którzy mieli rozprzestrzeniać jego naukę.
|
Dow Ber cieszył się wielką liczbą uczniów (podobno było ich ponad trzystu, choć znane są imiona tylko trzydziestu jeden), którzy gotowi byli zostawić niejednokrotnie swoje domy by spędzić resztę życia słuchając go i jego objawień. Do Międzyrzeca przybywały tłumy, a sława Dow Bera rosła. Słabe zdrowie nie pozwoliło mu jednak na intensywną pracę. Wiernych przyjmował tyko w szabat, a resztę tygodnia spędzał tylko ze swymi uczniami.
Poglądy, jakie głosił pod koniec życia, spotkały się z krytyką, zarzucano mu panteizm i odejście od tradycyjnej szkoły rabinicznej, czy przejęcie sefardyjskiej wersji modlitw. Według Dow Bera Bóg wypełnia całą przestrzeń, a zadaniem człowieka jest przedrzeć się przez materię do świata ducha, dostrzec duchowy wymiar materii. Człowiek powinien zawsze się radować, przechodzić ponad codziennymi troskami poprzez przylgnięcie do Boga, poddawanie się ekstatycznej radości. Najwyższy stopień duchowego szczęścia osiągnąć może tylko cadyk, który pełni rolę łącznika między człowiekiem a Bogiem, jest prawym chasydzkim przywódcą.
Dow Ber nie pozostawił po sobie pism, to, co przetrwało, to zapisy jego nauk dokonane przez jego uczniów. Niewątpliwie jednak dzięki tej wybitnej umysłowości chasydyzm przybrał postać ruchu, choć po jego śmierci rozszedł się w różnych kierunkach.
(asw)
Czy chcesz się wypowiedzieć na temat "Dow Ber z Międzyrzecza" ?
|
|