SERWIS INFORMACYJNY     

ZAGŁADA

Bunty w obozach zagłady

Jedną z najmniej poznanych stron historii hitlerowskich obozów zagłady jest konspiracja, ruch oporu i bunty organizowane przez więźniów.

Ci z deportowanych, którzy po przyjeździe do obozu domyślali się swego dalszego losu dokonywali czynów, w równym stopniu spontanicznych, co desperackich. Akty oporu zdarzały się już na rampie, wśród ludzi pędzonych do komór gazowych. Po wyjściu z wagonów atakowano esesmanów kamieniami, nożami. W Treblince, dokąd przywieziono Żydów z walczącego getta warszawskiego, rzucono w stronę strażników kilka granatów.

Największy rozgłos zyskał bunt Żydów przywiezionych do Birkenau z obozu Bergen-Belsen. Spośród 1700 osób gnanych do komory gazowej, około 600 stawiło opór, nie pozwalając się wepchnąć do środka. Rzucono się na strażników, kilku z nich zabito i rozbrojono. Zerwano w rozbieralni instalację elektryczną i zaczęto się ostrzeliwać. Na rozkaz Hoessa, zagazowano wszystkich znajdujących się już w komorze, a buntowników po oślepieniu reflektorami wyprowadzano pojedyńczo i rozstrzeliwano na dziedzińcu sąsiadującym z krematorium. Głośny też był wypadek, gdy jedna z kobiet wyrwała strażnikowi broń z ręki, śmiertelnie go postrzeliła, a kilku innych raniła.

Lecz poza takimi straceńczymi akcjami, w obozach zagłady przygotowywano plany powstań, które przewidywały zarówno destrukcję obozu, jak i zbiorową ucieczkę.Te plany doszły do skutku w trzech obozach: Treblince, Sobiborze i wśród załogi Sondekommando Krematorium IV w Birkenau.

Pierwsze z nich wybuchło w Teblince.
Konspiracja więźniarska tzw. Komitet Organizacyjny, istniała tam od początku 1943 roku, przewodził jej dr Chorążycki, lekarz, kapitan Wojska Polskiego. Niestety, Niemcy natrafili u niego na dużą ilość złota i pieniędzy, które przeznaczone były na zakup broni. W czasie krótkiej szamotaniny, Chorążyckiemu udało się rozgryźć ampułkę z cyjankiem. Dzięki temu, że popełnił samobójstwo, nie zdołano ujawnić ani przeznaczenia kosztowności, ani innych spiskowców. Po śmierci Chorążyckiego jego miejsce zajął Galewicz, pełniący funkcję Starszego Obozu. Wielkim utrudnieniem w koordynacji działań było to, że obie części obozu - Totenlager (obejmujący komory gazowe i doły spaleniskowe) oraz tzw. Obóz Dolny (magazyny zrabowanego mienia, sortownie, rampa) były od siebie ściśle odizolowane. Łącznikiem między nimi był Jankiel Wiernik, który jako stolarz i cieśla pracował w obu częściach.
Termin powstania został narzucony przez Totenlager - większość ciał z masowych grobów była już ekshumowana i spalona, do obozu kierowano coraz mniej transpotrów i spodziewano się w każdej chwili likwidacji obozu, czyli śmierci całej załogi. Plan powstania przygotowany był dokładnie i obejmował: wykradzenie broni z arsenału esesmańskiego (więźniom udało się dorobić klucze); podpalenie baraków i niszczenie instalacji obozowej; zabicie strażników; ucieczka więźniów. 2 sierpnia 1943 roku wszystko szło po myśli spiskowców - część załogi wyjechała nad Bug, broń ze zbrojowni rozwożono wóżkami na śmieci, dezynfektor zamiast chemikalów rozpylał benzynę. Niestety, jeden z esesmanów, odkrył u więźnia pieniądze schowane na czas ucieczki. To odkrycie groziło dekonspiracją całego planu. Stojący najbliżej więźniowie zamordowali strażnika i dali sygnał do wybuchu powstania. Podpalone baraki stanęły w ogniu, wybuchła panika wśród Niemców i Ukraińców. Wykorzystali ją więźniowie rzucając się do ucieczki.
Z obozu zagłady w Treblince zbiegło ponad 400 osób, niecałej setce z nich udało się ujść pogoni, a tylko około 70 przeżyło wojnę.
W Sobiborze opracowywano kilka różnych scenariuszy powstania - od nawiązania współpracy ze strażnikami ukraińskimi; podpalenie magazynów i ucieczkę w czasie ich gaszenia; wymordowanie strażników nocą w czasie snu; a także zrobienie podkopu. Ten ostatni plan był bliski sfinalizowania - nieomal gotowy tunel został odkryty, a wszyscy więźniowie tego odcinka - wymordowani. Sytuacja zmieniła się po nadejściu transportu 2000 Żydów z Mińska, z silną, blisko stuosobową grupą jeńców Armii Czerwonej, na czele której stał Aleksander Peczerski (Peczorski). "Starzy" konspiratorzy szybko nawiązali kontakt z grupą Peczerskiego i wspólnie przygotowywali plan buntu i zbiorowej ucieczki. Plan ten zakładał zwabianie kolejnych strażników do warsztatów i ich sukcesywne mordowanie; przecięcie kabli telefonicznych i instalacji elektrycznej; zbiórka na placu apelowym i wyjście z obozu przez główną bramę. Ten element był nadzwyczaj ważny, gdyż niemal cały obóz otoczono polem minowym, a jedynym miejscem bez min było sąsiedztwo bramy.
14 października zgodnie z planem zaczęto mordować członków załogi, przecinano kable i niszczono instalacje. Idące zgodnie z założeniami działania zakłóciło odkrycie zwłok jednego z Niemców oraz zabicie przez tłum strażnika przy głównej bramie. Od tej chwili wszystko potoczyło się w zawrotnym tempie. Część więźniów próbowała uciec przez główną bramę i ginęła w ogniu karabinów rozstawionych na wieżyczkach strażniczych, część przecinała druty kolczaste i ginęła na polu minowym, jedynie niewielkiej grupie udało się uciec przez niezaminowany fragment pola. W pierwszych chwilach buntu zabitych zostało około 80 więźniów, uciekło poza obóz 320. Do pościgu i tropienia uciekinierów użyto również samolotów. W wyniku akcji pościgowej ujęto 150 osób, ocalało 170. Z tej liczby zaledwie 73 dożyło końca wojny. Trzej z nich: pierwszy przywódca Leon Feldhender, Józef Kopf i Hersz Blank zostali zamordowani przez Polaków w pierwszych miesiącach po zakończeniu wojny.

Trzecia z kolei rewolta wśród więźniów miała miejsce w Birkenau. Zalążkiem organizacji bojowej była grupa Żydów przywieziona z Ciechanowa i Mławy. W ramach przygotowań do akcji, pracownicy fabryki Union-Werke dostali zadanie wykradzenia i przemycenia do obozu materiałów wybuchowych, które miały posłużyć do konstruowania bomb i granatów. Udało się namówić do współpracy kobiety, które pracowały na oddziale produkującym pociski armatnie. Ładunki wybuchowe gromadzono z myślą o wysadzeniu w powietrze krematorium.
Przyczyną przygotowywania zrywu Sondekommanda była chęć zniszczenia urządzeń służących zagładzie i odwet na mordercach - choćby nawet okupiony własną śmiercią.
Bunt wybuchł 7 października 1944 roku. Podobnie jak w opisanych wyżej przypadkach, został przyspieszony przez nieprzewidziany incydent. W tym wypadku było to podsłuchanie rozmowy dwóch spiskowców przez kapo. W obawie, że może dojść do denuncjacji reszty grupy, zdecydowano się przyspieszyć wybuch walk.
Na dany sygnał więźniowie rzucili się na esesmanów, raniąc kilku z nich a zabijając trzech. Inna grupa podpaliła materace wewnątrz budynku, wcześniej oblane benzyną. Trzecia grupa zdetonowała przygotowane granaty. Na widok płonącego Krematorium IV, Sonderkommanda z innych krematoriów podejmowały walkę i próbę ucieczki. Niestety, wszystkich natychmiast zastrzelono lub ujęto - aby dobiec do najbliższego zagajnika, musieli przebiec około kilometra przez całkowicie pustą przestrzeń.
Podczas buntu zginęło w walce i zostało zamordowanych 451 więźniów, w tej liczbie wszyscy pracownicy Krematorium IV.
Dziewczyny, które współpracowały z Sonderkommando i przemycały materiały wybuchowe zostały stracone na placu apelowym obozu kobiecego 6 stycznia 1945 roku. Była to ostatnia zbiorowa egzekucja w historii Obozu Auschwitz-Birkenau.
(kw)

Czy chcesz się wypowiedzieć na temat "Bunty w obozach zagłady" ?
Byłe obozy hitlerowskie
 - Auschwitz
 - Bełżec
 - Gross-Rosen
 - Kulmhof
 - Majdanek
 - Sobibór
 - Stutthof
 - Treblinka
Jedwabne
 - Przemówienie Prezydenta RP
Zagłada
 - Bunty w obozach zagłady
 - Doświadczenia pseudomedyczne
 - Dzieci w gettach
 - Dzieci w obozach koncentracyjnych
 - Liczebność ofiar Holocaustu
 - Likwidacje obozów hitlerowskich
 - Obozy zagłady a obozy koncentracyjne
 - Opór cywilny w gettach
 - Opór zbrojny w gettcie warszawskim
 - Praca w obozach koncentracyjnych
 - Przybycie do obozu, kwarantanna
 - Rabunek dóbr
 - Socjotechnika Zagłady
 - Sonderkommando w KL Auschwitz
 - Szpitale w obozach koncentracyjnych

60. ROCZNICA OTWARCIA OBOZOWYCH BRAM

KALENDARIUM

ŚLADY I JUDAICA

ORGANIZACJE
    STOWARZYSZENIA
    FUNDACJE

LUDZIE, SYLWETKI,
    BIOGRAFIE

ŻYCIE ŻYDOWSKIE DZISIAJ

ZAGŁADA

KSIĄŻKI

SŁOWNIK

FORUM DYSKUSYJNE

ODNOŚNIKI

REDAKCJA

MAPA

Instytut Adama Mickiewicza, Wiejska 12a, 00-490 Warszawa
tel. (48-22) 44 76 100, fax. (48-22) 44 76 152; www.iam.pl